Monday, May 6, 2024

2024-05-06 🥱

Poranek jak zwykle - pobudka, budzenie dzieciaków, zaprowadzenie młodszego do szkoły.

Później rower - nędzne 17 km na ostrym kole.

Szybko prysznic i dentysta. Muszę się jeszcze umówić na wyrwanie zęba (nie warto go ratować).

Wróciłem i uciąłem sobie drzemkę. Później po młodego do szkoły.

Na koniec po warzywa do sklepu i do Lidla po bułkę dla młodszego (upatrzył sobie akurat te bułki).

Dzień minął a ja mam wrażenie, że nic nie zrobiłem a dzień trwał godzinę.

No comments: